„Dobro... to obecnie coś tak deficytowego jak chleb”.
Zatrzymałam się przy tym cytacie podczas czytania, by zreflektować się. To zdanie powinno dać nam wiele do myślenia, a jeszcze więcej do zmotywowania nas do działania. Ten cytat wpisuje się idealnie w dzisiejszą rzeczywistość, chociaż autorka pisze o bardzo odległych czasach. Co oznacza, że tym ludziom przed nami także towarzyszyły w życiu troski, problemy i, niestety, nic nie traci na znaczeniu.
O książce napisałam Wam już kilka razy, gdy przytaczałam inne ważne zdania z niej. Podzielona na dwie części opowieść o trzech dziewczętach, potem kobietach, która przenosi nas w miejsca i przestrzenie dalekiej przeszłości. Pierwsza część jest zapisem rodzącej się między nimi przyjaźni, okresu dzieciństwa, swoistej naiwności. Dziewczęta wywodzą się z różnych rodzin, klas społecznych. Jest chłopka, panienka ze dworu i Żydówka, którą wychowuje samotna matka alkoholiczka. Drogi dziewcząt przecinają się dosłownie na leśnym rozstaju. Ich przyjaźń pączkuje, a wraz z nią postrzeganie świata. Wszystko zaczyna się zmieniać, gdy na tej drodze pojawi się pewien młodzieniec. W serca dwóch bohaterek wleje się niczym wodospad zazdrość i nienawiść.
Druga część jest obrazem wejścia dziewcząt w dorosłość, ich dojrzałości i relacji, które zostają nadwątlone przez splot dziwnych wydarzeń i zaciętość noszonej w sercu animozji, niechęci, ale też dążenia do celu za wszelką cenę.
Wielopłaszczyznowość tej opowieści, rozbudowane psychologicznie aspekty głównych bohaterek, ich różnorodna wrażliwość w odbiorze rzeczywistości stanowią znakomitą mieszankę emocji. Trzyma nas w napięciu i nieukrywanym zaciekawieniu od pierwszych wersów. Autorka zaskoczyła mnie również sugestywnym językiem narracji, stylizowanym na tamte czasy. W dodatku tak płynnym, że niemal dźwięcznym. Pod koniec akcja bardzo przyspiesza, a my wplątujemy się w wir niesamowitych jej zwrotów. Bardzo Wam polecam!
https://gdziekupic.to/buybox.html?id=17152&oid=175409724
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz