A literatura? Ona też mi towarzyszyła od dzieciństwa. Już jako dzieciak lubiłem czytać, najczęściej były to książki przygodowe i podróżnicze. Potem sięgałem po różne rodzaje książek – od biografii po książki historyczne. W moim przypadku czytanie poezji pojawiło się nieco później i zaczęło od Rafała Wojaczka, Sylwii Plath i Haliny Poświatowskiej. Teraz sięgam po książki praktycznie cały czas. Na zmianę w moich planach czytelniczych przewijają się poezja i proza. Sięgam po najróżniejsze gatunki. Staram się być na bieżąco, jeśli chodzi o poezję współczesną – szczególnie autorów, którzy zdobywają rożne nagrody. Ale nie tylko. Często wystarczy, że zupełnie nieznana mi osoba gdzieś się pojawi w szerokiej przestrzeni publicznej i już mam chęć sięgnąć po jej twórczość. Mam też swoistą zasadę, że w miarę możliwości sięgam po książki – zarówno poezję jak i prozę – osób, które miałem okazję poznać. Chętnie dowiaduję się, o czym i jak piszą. Stąd tematyka literatury, z jaką się stykam, jest przeróżna. W ostatnim czasie, oprócz tomików poezji, przewinęły się kryminały – które lubię i cenię – powieść grozy – ciekawe doświadczenie, wcześniej nie miałem zbyt dużo doświadczenia w tej kategorii i powieści obyczajowe – lubię i cenię. Czasem są także inspiracją do wierszy.
W literaturze szukam świata. Innego spojrzenia niż moje. Odkrycia czegoś nieodkrytego. Szukam prawdy nawet jeżeli jest to fikcja literacka. Jednak dobra literatura dla mnie to taka, która jest prawdziwa. Nawet jeśli opowiada o zupełnie fikcyjnych sytuacjach. To tak samo jak z dobrym wierszem – podstawą dla mnie jest prawda. I oczywiście emocje, bo bez nich wszystko byłoby jednowymiarowe. Zdarza mi się szukać i czytać książki tylko dla rozrywki. Wiele tutaj zależy oczywiście od nastroju. Natomiast, od czasu do czasu, potrzebuję tzw. resetu – chyba jak każdy z nas.
Moja twórczość? Na dobre zaczęła się w szkole średniej. Ale nie były to od razu wiersze. Na początku powstawały jednozdaniowe aforyzmy, które z czasem ewoluowały w bardziej rozbudowaną wersję. Pierwsze publikacje ukazały się jeszcze w czasie studiów. Najczęściej była to gazeta studencka. Kilka wierszy pojawiło się także w kwartalniku wydawanym przez wydział polonistyki.
Pierwszy tom Rozszczelnienie ukazał się w 2013 roku. Potem przyszedł 2015 rok i publikacja tomu Skrawki. Można powiedzieć, że to były takie konkretne początki. W międzyczasie niektóre wiersze zaczęły pojawiać się w przestrzeni internetowej. Spory przełom nastąpił wraz z publikacją trzeciego tomu Wagonów do ciszy w 2019 roku. To właśnie od tego czasu większy nacisk postawiłem na regularne publikacje w różnych czasopismach. W tym czasie założyłem także profil autorski na Facebooku, dzięki któremu mogę docierać do coraz większej ilości czytelników. Najnowszy tom Jak te manekiny wydany został w pierwszej połowie tego roku. Jest dostępny w szerokiej dystrybucji.
A o czym piszę? O tym co mi bliskie. Co mnie porusza. Staram się oddać emocje i sytuacje. Ale pisanie o swojej twórczości zawsze jest trudne. Dlatego najlepiej, aby sam Czytelnik sięgnął po utwory i się przekonał. Tym bardziej, że wyznaję zasadę, że wiersze po opublikowaniu żyją własnym życiem i każdy interpretuje je wedle własnego spojrzenia, doświadczeń życiowych i emocji. Zapraszam na mój profil autorski i do sięgnięcia po tomiki.
https://www.facebook.com/BartoszKonopnicki
https://www.instagram.com/bartoszkonopnicki/
https://konopnickibartosz.wixsite.com/bartoszkonopnicki
Podrzucam wiersz, który był jednym z kilku jakie ukazały się w antologii Życiem pisane… wydawnictwa DC Book.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz