Wydawnictwo Poradnia K
Ilość stron: 351
Nowość wydawnicza
Od samego początku książka zaskakuje, wywołuje mieszane uczucia i emocje, ale nade wszystko stawia przed nami konkretnie sformułowane pytania. Nie brakuje w niej również, albo przede wszystkim psychologicznych aspektów na ten dość trudny, ale wciąż aktualny temat. Bycie kimś o odmiennej orientacji seksualnej, w dzisiejszych, niby tak tolerancyjnych i otwartych na inność czasach, to wciąż, nieustannie społecznie wypierane i nieakceptowane zjawisko. Historia, jaką opisuje autor jest jego osobistym przeżyciem i doświadczeniami, z którymi przyszło mu się zmierzyć będąc nastolatkiem. Nikt niczego mu w życiu nie ułatwiał. Rodzice, głęboko wierzący wysyłają syna na terapię konwersyjną. Mało tego, stawiają drastyczne ultimatum, że jeśli nie podejmie leczenia, nie wyjdzie z nałogu, straci wszystko i wszystkich.
Wiele razy zadawałam sobie podczas tej lektury pytanie, jak głęboka jest miłość rodzicielska, by umieć wyrzec się swojego dziecka, nawet jeśli dopiero co wkracza ono w świat dorosłych, zaufało nam, zwierzyło się, określiło kim jest: "Ale czy nie bywało i tak, że ojciec namawiał mnie, bym żył własnym życiem? Czyż on sam nie przekonał się, bardziej niż ktokolwiek, jak istotny jest indywidualny charakter?".
Poruszyła mnie ta historia, bardzo ją przeżywałam, może dlatego, że jestem matką i pewne sprawy dotyczące dzieci wywołują we mnie tak ogromne emocje? Być może. Starałam się zrozumieć Garrarda, jego rodziców. Wszystko krzyczało we mnie, buntowało się. Czy można się wyleczyć z homoseksualizmu? Czy wszystkie terapie świata są w stanie wymazać z człowieka czynnik, który jest niewygodny dla ogółu? Pod koniec opowieści autor sam przyznaje, że legalna w Stanach terapia konwersyjna przyniosła różne skutki, raczej wywołała większe spustoszenie w jego zdrowiu psychicznym, niż wykazała się skutecznością.
Kryjące się pod każdym rozdziałem daty uzmysławiają również nam, jak długi proces musiał przejeść ten nastolatek, ile dowiedzieć się o sobie samym, ile odkryć w sobie emocji i pytań. To autor jest narratorem i to on pokazuje nam swój świat, w którym tak bardzo chciał zrozumieć samego siebie. Książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem. Autor posługuje się lekkim stylem, ale wątki przez niego poruszane wcale nie należą do łatwych. Odkrywa przed nami swoje cierpienie, zagubienie i nieustanne dążenie do tego, by nie zawieść rodziców. Trudna, niełatwa pozycja, ale warta uwagi! Bardzo Wam polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz