29 czerwca 2020

[Dylogia] Adela krok w przeszłość i Adela krok w przyszłość - Aneta Krasińska






Wydawnictwo Szara Godzina
Nowości wydawnicze


Znając twórczość Anety Krasińskiej, wiem, że sięgając po jej książki będę w pełni usatysfakcjonowana lekturą. Tak było i tym razem. Autorka nie snuje wydumanych historii, plącze losy bohaterów z wyrazistym charakterem, buduje sieć trudnych relacji, ale nade wszystko kreśli aktualne problemy na tle ekspresyjnego tła fabuły. Dylogia opowiadająca o losach Adeli jest właśnie tym charakterystycznym obrazem, który otwiera w czytelniku wspomnienia, ale też ciekawi plątaniną emocji i trudnych, wciąż aktualnych zagadnień.


Przeszłość dziewczyny to pasmo traum, zgaszonych nadziei, skomplikowanych kontaktów. Kiedy w wyniku wypadku giną jej rodzice, trafia do domu dziecka. Tam nie wszyscy akceptują jej osobę. Obserwujemy jak dojrzewa emocjonalnie, próbuje znaleźć swoją życiową ścieżkę, jak tłamsi się jej marzenia o upragnionej edukacji. To trudny czas dla młodziutkiej Adeli, która trafia w zupełnie inny światek, ogłupiona złudnymi obiecankami zaznaje wewnętrznego bólu. 


W drugiej części obserwujemy Adelę jako matkę, która realizuje się zawodowo, kochającą żonę, ale i wciąż zagubioną małą dziewczynkę, która odkrywa puzzle z przeszłości, bo ta, jak się okazuje, nie do końca się wcześniej ujawniła. Pewne szczegóły, które kiedyś umknęły uwadze Adeli, zaczynają wskakiwać na swoje miejsce. Kobieta buduje nowe relacje z ciotką, odkrywa kim jest opiekunka jej synka, skąd biorą się problemy w wychowaniu Pawełka. Zdaje się też, że przyjaciółkom z lat bidula zaczynają się otwierać usta i na nowo odgruzowywać zburzony spokój. Wsparcie, jakie Adela otrzymuje od męża bywa niezastąpione i dowodzi temu, że każde przeciwności losu można wspólnie przezwyciężyć. Zakończenie niezwykle zaskakujące niesie nadzieję i mądrość.


Dylogia Anety Krasińskiej po raz kolejny obrazuje autentyczność życia, trzyma w napięciu i oczekiwaniu na narastające w nas wątpliwości. Autorka kreśli nie tylko wyrazistych bohaterów, ale też konkretną fabułę, w której buzują emocje. Mamy też okazję przenieść się w lata dziewięćdziesiąte, odkurzyć wspomnienia ówczesnego klimatu i niepowtarzalności. Zaś w trudne i momentami gorzkie losy Adeli wplata się nuta nadziei i wiary, że przecież razem wszystko się da, że można jeszcze odkryć swoją prawdziwą tożsamość, którą los gdzieś nam po drodze zagubił. Emocjonalna, prawdziwa. Szczerze i bardzo polecam!


5 komentarzy:

  1. Być może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nigdy nie czytałam dylogii :) Ale lubię książki Wydawnictwa Szara Godzina :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też myślę, że się skusze. Super wpis i recenzja

    OdpowiedzUsuń
  4. Osobiście uważam tą recenzję za najlepszą ze wszystkich. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam, jak dla mnie najlepszy krem na świecie na zmarszczki.

    OdpowiedzUsuń