31 stycznia 2023

"Piszę, bo muszę. Chyba tak. Słyszę, widzę, czuję. I to, co się nie mieści we mnie, przelewam na papier. To jedno z wytłumaczeń. Piszę też, bo lubię. To wyzwanie". Magdalena Podobińska

 

Kochani!

Zapraszam Was na kolejną odsłonę Wizytówki autorskiej, dzięki której macie okazję poznać kolejną autorkę. Tym razem o sobie, swoich pisarskich, czytelniczych, i nie tylko, pasjach opowiada Magdalena Podobińska.



Nazywam się Magdalena Podobińska, jestem autorką tomiku poetyckiego Ocalały karp, pod redakcją Jadwigi Maliny, wydanego przez Krakowską Bibliotekę Młodych Stowarzyszenia Pisarzy Polskich pod red. Miłosza Biedrzyckiego i Michała Zabłockiego.

Moje pasje to muzyka, muzyka i jeszcze raz muzyka. Bo w niej jest wszystko. I poezja i proza, i życie, i marzenia, i cała gama uczuć. To najpiękniejszy, najdosadniejszy język, jakim porozumiewa się ludzkość. I nie tylko - przyroda też komunikuje się z nami muzyką, choćby śpiewem ptaków, szumem drzew i strumyków...

„Muzyka jest wszystkim, co nas otacza. Jedyne, co musisz zrobić, to słuchać” - cytat z pięknego, pełnego muzyki filmu August Rush.

Dzięki muzyce ludzie są lepsi. Ona wyostrza zmysły.

Moje pasje to także malarstwo, rysunek, grafika, fotografia.

Trochę tworzę sama. Dużo oglądam - w muzeach i na kartach książek.

Bardzo lubię ilustracje do baśni czy bajek dla dzieci - kupuję sobie czasem książki, żeby je oglądać.


Prace Magdaleny Podobińskiej
Nadesłane przez autorkę



Gdybym miała wymienić jakichś ilustratorów, to oczywiście mistrz Jan Marcin Szancer, z polskich min. Zbigniew Rychlicki (Miś Uszatek!), Janusz Grabiański (Elementarz!), Zdzisław Witwicki (Apolejka!), z zagranicznych choćby Manuela Adreani, Rosanna Tasker czy Lucy Grossmith.

Uwielbiam ilustracje botaniczne, przyrodnicze, szczególnie stare ryciny, ilustracje przedstawiające ptaki. Niedawno kupiłam sobie pięknie wydane Atlasy historii naturalnej w epoce Linneusza Rośliny i zwierzęta. Ich oglądanie koi, przynosi spokój.

Jeśli chodzi o fotografie, to najczęściej fotografuję drzewa. Marzy mi się też autorski album z przydrożnymi kapliczkami.


Fotografie Magdaleny Podobińskiej
Nadesłane przez autorkę


Lubię wodę - morze, jeziora, rzeki. Patrzenie na nią, słuchanie jej - koi, czasem też niepokoi, pobudza do myślenia, do życia, sprawia, że myśli płyną dobrym torem.


San

daleko w Bieszczadach

w pobliżu przełęczy Użockiej

po ukraińskiej stronie
wypływa San

i miesza mi w snach


( z tomu Ocalały Karp)


Moje pasje to też literatura. Wielkie pasje.

Poezja, proza, proza pełna prozy i proza pełna poezji. Wielu autorów, wiele gatunków, wiele tytułów. Zerknijmy na jedną z moich półek: Złodziejka książek M. Zusaka, Widnokrąg W. Myśliwskiego, Prawiek i inne czasy O. Tokarczuk, Serce to samotny myśliwy C. McCullersa, Dolina Muminków w listopadzie T. Jansson, Bianca Bellová Jezioro i Mona, 27 śmierci Toby'ego Obeda J. Gierak-Onoszko, Pachnidło P. Süskinda, Myszy i ludzie J. Steinbecka, Come as You Are: The Story of Nirvana M. Azerrad. W głębi lasu H. Cobena, Okruchy dnia K. Ishiguro, Opowiadania K. Mansfield, Wiersze największej nadziei ks. J. Twardowskiego, Godziny M. Cunninghama, Baśń o wężowym sercu albo wtóre słowo o Jakóbie Szeli R. Raka, Biegnąca z wilkami C. P. Estés, Shantaram G. D. Robertsa, Nie ma M. Szczygła.

Czytam bo lubię, bo chcę przeżyć więcej, czasem chcę też ocalić dzień, gdy nie mam innego pomysłu na jego spędzenie bez marnowania czasu, czytam dla przyjemności. W książkach szukam schronienia, przygód, emocji, mądrości.

„Książki to także świat, i to świat, który człowiek sobie wybiera, a nie na który przychodzi” - Wiesław Myśliwski, Traktat o łuskaniu fasoli.

Piszę, bo muszę. Chyba tak. Słyszę, widzę, czuję. I to, co się nie mieści we mnie, przelewam na papier. To jedno wytłumaczenie. Piszę też, bo lubię. To wyzwanie. Dowiaduję się czegoś nowego o sobie i o świecie. Piszę, bo chcę. Coś przekazać, zasygnalizować. O czymś szepnąć, zanucić.

Największy przekrój tego, co tworzę jest na stronie Wydawnictwa j, gdzie serdecznie zapraszam:

http://wydawnictwoj.pl/tag/magdalena-podobinska/


Są tam niektóre eseje, np. Zupa pomidorowa i małe co nieco o szczęściu.

Fragment:

(…) Nasz sposób odbierania tych samych bodźców różni się. Czy to geny? Czy mamy na to wpływ? Może wystarczy trochę więcej świadomości, lepszy wzrok, słuch, zmiana sposobu myślenia? Jedenastoletnia Pollyanna z książki Eleanor Porter posiadła pewną życiową mądrość. Jej ojciec nauczył ją zabawy w radość, a ona pielęgnowała ją i rozsiewała dalej. Poza karty książki. Zaczęło się od drewnianych kul dla inwalidów, które otrzymała z Koła Opieki zamiast upragnionej lalki. Dziewczynka była bardzo rozczarowana, ale tata powiedział jej, że powinna się cieszyć, ponieważ ona nie musi o nich chodzić. 

 

Mocne. 
Dosadne. I podziałało. Zabawa w radość polega na znajdowaniu dobrych stron nawet w negatywnych sytuacjach. Zmienia częstotliwość wibracji na taką, która buduje i zmniejsza poziom stresu. Bo nic innego jak odwracanie perspektywy i szukanie szczęścia w nieszczęściu. Bawmy się w nią. Uśmiechem do siebie mówmy. I do życia. (…)


Są wiersze z młodości, np.:


(Nie)błędy młodości

już granatowo
to farby takie
matowe
rozlane na niebie
groźne
surowe
wybuchną?
nie
zaschły
zasnęły
rano zdrapię z nieba
jajko sadzone
mój posiłek
stanę na palcach
i wyciągnę po nie ręce
po siłę na cały dzień

Jest kilka wierszy napisanych przeze mnie w innych językach, które spróbowałam przetłumaczyć na j. polski, np.:

Le cicogne

Mi sono persa
E non so più perché conosco quella voce

Gli alberi dormono
Fa molto freddo
Forse ho solo sognato tutto?

Ecco perché non dici niente?

Dove volano le cicogne?
Dove volano le cicogne?

 

Bociany

Zgubiłam się
I już nie wiem dlaczego znam ten głos

Drzewa śpią
Jest bardzo zimno
Może to wszystko po prostu mi się śniło?

Czy właśnie dlatego nic nie mówisz?

Dokąd lecą bociany?
Dokąd lecą bociany?

 

Pojawiły się też wiersze wojenne, bo nie dało się inaczej, np.:

notatki z podziemia

piszę notatki z podziemia
zaatakował nas idiota
i biesy
jest zbrodnia
i będzie kara

 записки з підпілля

пишу записки з підпілля
на нас напав ідіот
і біси
є злочин
і буде кара





Jest opowiadanie, są wiersze, drabble, i ostatnio pojawiły się też „six word stories”, czyli mini opowieści w 6 słowach. Np.: Bowie zamknął oczy. Bóg dokończył myśl.




Zapraszam na mój profil na Instagramie:

https://www.instagram.com/magdalenapodobinskapoetryart/

i Facebooku:

https://www.facebook.com/magdalenapslowaobrazymoje



Bywam na Brackiej.

Ostatnio pojawiam się też w "Akancie" i w "Helikopterze".

Po angielsku publikuję na Spillwords:

https://spillwords.com/author/magdalenapodobinska/

Nagrań niektórych moich wierszy można posłuchać na stronie Radia Poznań:

https://radiopoznan.fm/wiersze



Ps. Piszę też dla dzieci http://wierszykidladzieci.pl/podobinska/




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz