Wydawnictwo Szara Godzina
Ilość stron: 240
Nowość wydawnicza
"Rodzina to słowo, które dokładnie dwa tygodnie temu nabrało dla Magdy zupełnie nowego znaczenia. W jej życiu zmieniło się dosłownie wszystko. Czas stał się pojęciem względnym. Nawet nie zastanawiała się nad tym, jaki jest kolejny dzień tygodnia. Miała wrażenie, że wciąż tkwi w jakimś śnie, który nie chce się skończyć, choć ona już dawno otworzyła oczy."
Druga część trylogii, w której autorka pozwoliła nam poznać bohaterów swojej opowieści z nieco innej strony. Magda to przede wszystkim wierna przyjaciółka, na którą można zawsze i bez względu na wszystko liczyć. Jej lojalność z kolei gubi się gdzieś pod płaszczykiem chimerycznego charakteru. To dosyć specyficzna postać, która we mnie osobiście wywołała skrajne emocje, bo osobiście tego jej wiecznego zrzędzenia i sfochowania na dłużą metę bym naprawdę nie zniosła. Ale, los bywa pokrętny i jej życiowy partner to wręcz oaza spokoju. Brawa, za jego stoicyzm i racjonalne podejście do życia, w którym z kolei jest też mnóstwo pokładów szczerego uczucia do Magdy.
Świetnej kreacji wyrazistych bohaterów towarzyszy proza życia, z którą przyszło im się zmierzyć. Odżywają wspomnienia, jakieś ukrywane na dnie serca żale i tęsknoty. To właśnie dzięki retrospekcyjnemu spojrzeniu Magdy mamy okazję poznać jej przeżycia i głębokie uczucie, jakie narodziło się między nią a Robertem. Późniejszy rozwój wydarzeń rzuci dziewczynę w wir dążenia do celów, marzeń, planów, ale przede wszystkim zmusi do podjęcia życiowych decyzji i przewartościowania jego kolejnych punktów. Trauma, z jaką się później zmaga zaciera ślady radości i wyznacza szlaki trudne do przejścia. Magda w pewnym momencie musi pozamykać uchylone drzwi i otworzyć się na to, co chce jej zaoferować kochająca ją osoba.
"Chciała czuć się bezpieczna. Chciała być kochana. Pragnęła być sobą. Połowę życia straciła na pogoń za czymś, co miało sprawić jej radość. Teraz wiedziała, że to był stracony okres. Miała sporo do nadrobienia."
W tej części autorka świadomie uwypukla znaczenie przyjacielskich relacji, które przybierają na znaczeniu w obliczu bólu i tęsknoty głównej bohaterki. Pozwala nam na spojrzenie pewnych jej aspektów psychologicznych, jak głębokim cierniem okazały się przejścia i przeżycia. Być może właśnie to miało ogromny wpływ na kształt jej wyrazistego charakteru. To tylko moje domysły i wysnute wnioski.
Lekkie pióro, znakomicie nakreśleni bohaterowie, relacje i siła związku między nimi, ich doświadczenia oraz sytuacje, w jakich zostali przedstawieni tworzą znakomicie sugestywną całość. Czyta się prawie jednym tchem. I już z niecierpliwością czekam na trzecią część.
Okiem mężczyzny na wydarzenia z przeszłości i nie tylko. Musi być intrygująco.
Szczerze polecam!
Serdecznie dziękuję za recenzję i dostrzeżenie tylu szczegółów.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa tego tytułu.
OdpowiedzUsuńKsiążka wprowadzająca młode osoby w świat zapomnianych wartości, zwłaszcza kobiety w macierzyństwo.
OdpowiedzUsuń