08 czerwca 2020

Diabelski Hrabia - Melisa Bel







Ilość stron: 349 

Nowość wydawnicza 




Mam z tą książką nie lada problem. O ile zamysł fabuły i akcji był trafiony, o tyle sposób wykonania, niezupełnie. Na dodatek główna bohaterka wydawała mi się jakaś mdła, rozchwiana emocjonalnie, jakby była małą, rozkapryszoną dziewczynką. Nie inaczej było z męskimi postaciami. Samo tło i klimat tej opowieści zdają się być zręcznie nakreślone, minioną epoką baronów, lordów, hrabiów, jednak ewidentnie zachowanie Jocelyn drażniło mnie bezgranicznie i przysłaniało mi całą historię. Do tego płytkie i mało wyraziste charakterystyki bohaterów dwuplanowych, zgrzytało mi ewidentnie. 



Gatunkowo cała historia być może idealnie wpisuje się w romans historyczny, pełen niezwykle kontrastowych scen - od erotycznych po jakieś młodzieńcze zaloty, do tego nieustanne komentarze rodziny Charles'a... i ten sposób wypowiadania się przez Jocelyn. Niespójne to wszystko i kompletnie oderwane od rzeczywistości, mimo, iż nie ma tu żadnych wątków fantastycznych. Miałam naprawdę szczere chęci, żeby oddać się tej lekturze tak w pełni, z sercem, ale w pewnym momencie zadałam sobie pytanie - czy to erotyk (z odważnymi scenami), czy jednak obyczaj, czy sugerując się opisem z okładki - nieźle zapowiadająca się trochę mroczna, trochę tajemnicza opowieść z jakimś rodzinnym zagadkowym wątkiem. Trudno jest mi opierać się na moich mieszanych odczuciach. Nie cierpię książek, gdzie nie ma żadnych głębszych relacji między bohaterami, gdzie opowiadaną przez autorkę historię rozwala miałkość postaci i ich rozchwiane emocje. Momentami wydawała mi się również strasznie przegadana. Wiem, że znajdzie swoich fanów i odbiorców, ale na mnie nie zrobiła kompletnie żadnego dobrego wrażenia.


Cóż, jestem wymagającym czytelnikiem. Kiedy czyta się książki Joanny Jax, gdzie wszystko gra i buczy, a i z zaintrygowaniem śledzi losy bohaterów, to od innych książek oczekuje się tego samego, albo podobnego (nie wiernie odwzorowanego). Jak dla mnie, książka niczego nie wnosi w moje oczekiwania czytelnicze. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz