02 marca 2023

Poetyckie miraże - w kręgu wiersza, który otwiera powieść Anety Krasińskiej "W objęciach nazisty"

 
Nie jestem osobą, która szafuje określeniami, szczególnie w stosunku do siebie. Pierwszy raz publicznie piszę o tym, że nie mam w zwyczaju określać się kimś kim nie jestem, bo tak się składa, że jeśli chodzi o proces twórczy, wobec siebie jestem krytykiem doskonałym. Tak, jestem bardzo dla siebie krytyczna. Moje tworzenie wierszy, poezji, to przede wszystkim mnóstwo skreśleń, refleksji, emocji, przemyśleń. I tutaj małe wyjaśnienie - nie czuję się kompetentna, by określać się mianem poetki. Uważam, że muszę napisać miliony wierszy i tyle samo, lub o połowę mniej, wydać tomików, bym mogła nazywać się poetką. 





Historia wiersza, który otwiera powieść Anety Krasińskiej W objęciach nazisty jest dość specyficzna. Znamy się z autorką już dobrych kilka lat, darzy mnie zaufaniem na tyle, że jeszcze zanim wyśle plik z nowym tekstem książki do wydawcy, najpierw podsyła go mnie. Kiedy plik z treścią W objęciach nazisty (wówczas był to zupełnie inny tytuł roboczy) dotarł do mnie, i kiedy zaczęłam go czytać, autorka zapytała mnie, czy nie napisałabym do niego wiersza. Szczerze przyznam, że nigdy tego nie robiłam. Stanowiło to dla mnie kompletnie niewyobrażalne wyzwanie - napisać wiersz na tzw. zamówienie, prośbę. Nie od razu się zgodziłam, bo nie wiedziałam, czy dam radę. Wiersz powstawał długo. Najpierw noszę się z przemyśleniami, refleksjami, emocjami, a potem siadam i piszę. Nie od razu wychodzi to, co chcę uzyskać, trudno zadowolić siebie samą. Pierwszy wiersz, zdaniem autorki, był trudny w odbiorze, posiadał za duży ciężar w przesłaniu. Aneta zaproponowała, bym go może przeredagowała, ale mnie nic innego w nim nie pasowało, on musi być taki, a nie inny. Zaproponowałam, że napiszę nowy. Zanim go przesłałam, napisałam jeszcze jeden. W sumie powstały trzy wiersze, a ten, który znajduje się w książce jest trzecim. Drugiego autorka w ogóle nie widziała, bo go całkowicie skreśliłam, usunęłam, nie pasował mi kompletnie.

Taka jest dla mnie poezja - wielowymiarowa. Wiersz zbiera całkiem dobre opinie  i to cieszy mnie najbardziej, bo utwierdza w tym, że to co robię ma sens, jest dobrym kierunkiem. Poniżej znajdziecie opinie czytelników, którzy napisali kilka słów o moim wierszu. Swoją drogą, całkiem niedawno rozmawiałam z Anetą na ten temat, że rzadko się zdarza, by ktoś napisał wiersz do książki, której treść pozna przed wydaniem. Zazwyczaj autorzy sięgają po gotowe teksty, które powstały znacznie wcześniej i je publikują. Ja tymczasem napisałam to z innej perspektywy.

Drodzy! Będę Wam bardzo wdzięczna, jeśli w komentarzach napiszecie dosłownie parę słów, jak odbieracie ten wiersz. Nie oczekuję wywodów i peanów pochwalnych. Napiszcie szczerze.

A wszystkim, którzy napisali już opinię o wierszu, z serca dziękuję ❤️

Autorka:










O wierszu wspomina się także w rozmowach z autorką na spotkaniach autorskich.



5 komentarzy:

  1. Wiersz wzruszający, wartościowy i zmuszający do refleksji nad ulotnością życia i jego różnymi smakami. Dziękuję Ci za ten wiersz.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne słowa, trafiające w punkt, jeśli chodzi o treść powieści. Całość czyta się z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że wciąż są ludzie, którzy tak pięknie piszą poezję i dbają o to, by słowa nie raziły wulgarnością czy brakiem sensu...

    OdpowiedzUsuń
  4. No Agnieszko, nie znałam Cię, nie wiedziałam, że aż tak dobrze piszesz. Wiersz jest bardzo dobry, wręcz magiczny. Jest coś wspaniałego w Twoich słowach. To wiersz o miłości w trudnych czasach wojny. O tym jak bardzo pragniemy bezpieczeństwa w ramionach ukochanej osoby. Jestem zachwycona i pod wielkim wrażeniem jak bardzo emocjonalnie przedstawiłaś dosłownie wszystko w tym wierszu. Pięknie piszesz o uczuciach. Gratulacje.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiersz godny uwagi, świetny...

    OdpowiedzUsuń