16 stycznia 2023

„Czerwony kalendarz” Sylwia Markiewicz

 


Wydawnictwo Oficynka


Nie, nie jest to książka ani o, ani dla sfrustrowanych gospodyń domowych, bowiem, zależnie od momentu w życiu, w jakim się właśnie znajdujesz, znajdziesz w tej historii coś, co połączy Cię z główną bohaterką, Amelią. Autorka bardzo ciekawie połączyła wartką akcję, która nie pozwala ani bohaterce na monotonię, ani nam, wraz z pomysłem na losy bohaterki, która zmęczona rolą przykładnej żony, pewnego dnia pod pretekstem wyjazdu do ciotki, ucieka wraz z synkiem od męża. Amelia chce wreszcie posłuchać siebie, swoich pragnień, uczuć i poznać smak innego, odrzuconego ze schematu życia. Kobieta prawie wszystko przemyślała, zaplanowała, ale nieprzewidywalność losu powoduje, że plan ulega generalnym zmianom.

Autorka zadbała o emocje i napięcie, które udziela się nam podczas czytania. Momentami byłam bardzo ciekawa rozwoju kilku podjętych wątków. Po perypetiach związanych z mieszkaniem, Amelia trafia do trzech bardzo ciekawych dziewczyn, które z czasem okazały jej wiele wsparcia, zrozumienia i pomocy. Wkrótce kobieta podejmuje swoją pierwszą pracę, co także nie obywa się bez potknięć, nie poprzestając na nauce. Po pewnym czasie wpada na pomysł praktyk w biurze rachunkowym i wtedy poznaje pewnego tajemniczego przystojniaka, który ujmuje ją bezinteresownością w temacie pomocy jednemu z domów dziecka, Amelia odkryje swoje uśpione uczucia.

Historia, mógłby ktoś powiedzieć, jakich wiele. Nic bardziej mylnego. Psychologiczne aspekty w warstwach fabuły sprawiają, że niejedna kobieta utożsami się bohaterką książki, a przynajmniej będzie w stanie zrozumieć jej decyzję. Może faktycznie za mało tu męża Amelii, ale tylko w perspektywie zachodzących w nim zmian, za mało jego perspektywy. Niemniej, powieść polecam!



1 komentarz:

  1. Czytałam tylko jedną książkę tej autorki, ale bardzo mi się podoba,więc po tę również chętnie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń